poniedziałek, 30 lipca 2012

Poranne lowy

Tekst: Patrycja Kateusz

Dzięki coraz to lepszemu sprzętowi świat ukazuje nam nowe oblicze. Możemy przyjrzeć się zjawiskom z większą dokładnością. Podejrzeć dotąd nieznane rzeczy albo dzięki odrobinie szczęścia złapać zwierzęta w ciekawych pozach. Biedronka jeszcze nie wstała,a już została o poranku sfotografowana...bez makijażu,wyszła spod prysznica...rosannego, a tu już zdjęcie :)







Każdy wschód słońca wiąże się z poświęceniem, które zazwyczaj bardzo się opłaca.









Ciężko w to uwierzyć, że na dworze dzieją się takie cuda wtedy gdy my jeszcze głęboko śpimy :)

sobota, 14 lipca 2012

Mostki

Tekst: Patrycja Kateusz

Usiądź o zachodzie słońca

Usiądź o zachodzie Słońca
Nad rzeką myśli szeroką
I wpatrz się w czerwoną otchłań Słońca

Poeta powie tak, zaś fotograf poza wpatrywaniem się zrobi zdjęcie i niejeden napisze wiersz.
Fotograf widzi podwójnie. Oczami aparatu i swoimi, a ten duet zamyka i upiększa chwile i miejsca. Ostatni raz taka sytuacja miała  miejsce na Mostkach. Każdy słoneczny dzień się kończył, a oto efekty.




















Nad rzeka uczuć wzajemnych siądź...

piątek, 13 lipca 2012

Sandomierz nocą

Tekst: Patrycja Kateusz



Czas, kiedy część doby, w czasie której słońce znajduje się poniżej linii horyzontu, to świetny moment na zabranie aparatu, statywu, obowiązkowo środka przeciwkomarowego i pójście na nocny plener porobić kilka ciekawych zdjęć. Obiekt jest zaiste ciekawy, ponieważ stał się tematem czterech poniższych zdjęć,a jest to Ratusz w Sandomierzu.




Pięknie uchwycona chwila, dzięki uprzejmości przyrynkowej doniczce i nawet pan z piwem się załapał jako atrakcja turystyczna.


wtorek, 10 lipca 2012

Sandomierz

Tekst: Patrycja Kateusz
 
Voila!
Na przełomie dwóch letnich miesięcy nasza grupa swoją fotoWizje odnalazła w renesansowym Sandomierzu . . Do  ogółu sandomierskiego społeczeństwa, który liczy ponad 24 000 dołączyła wspaniała siódemka, która sfotografowała wszelkie swoje poczynania i miejsca, które z ogromnym wigorem podziwiała w 30sto stopniowym upale. Ofiarą fotograficznej migawki i niektórych złośliwych fotografów padły nie tylko piękne krajobrazy, ale także bardzo kobiece i naturalistyczne wnętrza tymczasowego domu.

Wąwóz Świętej Królowej Jadwigi, który mimo swojej jedynie pół kilometrowej długości pochłoną swoim urokiem nie jedną kobietę....



Prywatny rejs po prawie najważniejszej rzece w Polsce (zaraz po Kamionce) - Wiśle. Sternicy Albatrosa ulegli urokom Pań i zgodzili się na rejs tylko dla nas.

Na szczęście koła ratunkowe nie były potrzebne...przynajmniej na statku.






Każdemu należy się chwila zapomnienia. Przynajmniej do połowy i dla połowy.


Sandomierz, to miasto artystów. Czasami ludzie kierują się tylko tymi słowami...
Jak nazwa wskazuje - Brama Opatowska w Sandomierzu. Wszystko się zgadza jak zawsze w Polsce ;)
Rynek Główny.

Nie z lotu ptaka, lecz widok z wysokości brzozy. 





Od małego kobiety mają dobre serca. Nawet takie małe, nawet dla zwierząt i nawet w Sandomierzu. Oto dowody.







Świeżynka fotograficzna, czyli nasza koleżanka Gosia.
Oto wieża Kościoła, w którym ksiądz ukrył się podczas odprawiania nabożeństwa.

Baranów Sandomierski- dzień nr 2
Do którego dotarliśmy niezwykle "bezpiecznie" dzięki "doskonałym" kierowcom.







Klimontów,czyli ostatni punkt naszego weekendowego pleneru, na który warto brać środek na komary i wierzyć, że rybki nawzajem się nie zjadają skoro mieszkają w jednym akwarium od lat;)