niedziela, 11 listopada 2012

Na krawedzi 2

Tekst: Patrycja Kateusz   

Zjazdy po linie, pajęczyna, czy jazda w wiadrze...to kilka nazw przeszkód, na które świadomie zdecydowaliśmy się podczas długiego weekendu listopadowego. Ofiarą padł Park Linowy Sabat w Krajnie, a bezpośrednio instruktor przeprowadzający kurs jak należy prawidłowo posługiwać się sprzętem.  Nie dość, że musiał tłumaczyć kobietom, to jeszcze w języku obcym, czyli podwójnie obco. Ofiar nie było, a przygód nie brakowało.

Mimo, że ubrani byliśmy na zielono, to wcale zieleni nie byliśmy ;)


Trzy poziomy trudności i trzy trasy pełne ciekawych przejść, przelatywań i skoków. Przypomina małpi gaj, a tak na prawdę to raj dla każdego.

Zdobywczynie dwóch etapów trudności. W konfrontacji Polska-Australia. Wygraliśmy 3:0 :)





Najpierw była brawura...
...a potem strach i bliska integracja z naturą :)

Park sasiaduje z Parkiem Miniatur, nad którym lataliśmy niczym anioły po 1 listopada.
Mała przerwa na ścianie.





Kolejny dzień doprowadził do takiej perfekcji, iż nie warto było patrzeć pod nogi. Trening czyni mistrza!






Michał leci nad Sydney.







czwartek, 1 listopada 2012

Lysica

Tekst: Patrycja Kateusz  

Święta Katarzyna, Barbara, to nie jedyne świętości w naszym województwie.
Akurat na tych dwóch skupił się autor zdjęć. Sposobność była doskonała, ponieważ złota jesień żegna nas ciepłymi kolarami, witając zimowe przymrozki i biały niewinny puch, który bywa śliskim tematem. Świat przyrody jest światem silnych uczuć i pasji. Oto jedna z nich wyrażająca piękno paździerdnikowej wyprawy do Świętej Katarzyny i na Łysicę.



W drodze na szlak można zaczerpnąć odrobinę kultury. Trzy pomniki, które są opozycją do natury zwracają uwagę.















Podobno tylko natura nie łamie swoich praw. Co więcej jest nawet inspiracją dla tych, którzy wiecznie łamią wszystkie prawa, czyli ludzi. Przykładem tego jest Gołoborze, które stało się natchnieniem dla Stefana Żeromskiego. Wiecznie piękne i natchnione.



Oto szczyt najwyższej góry Gór Świętokrzyskich. Łysica, wysokość 612 m n.p.m. Tyle nam pozostawił lodowiec. Może nie najwyższe, ale najstarsze.



Baśka Wilkom przyniosła sukces. My mamy swoją dostoją Barbarę, która może nie jest tak popularna (bo może starsza), ale i tak wolimy ją podziwiać.